Mniszki Anuncjatki

Nasze życie

jeanne_l
Portret św. Joanny prawdopodobnie autorswa J. Perréal’a, XVI w.

„Niech ci, którzy je widzą, widzą Maryję, dotąd żyjącą na tym świecie” (Statuta Mariæ, II, 101). Jak pokazać na zewnątrz, to znaczy naszym braciom i siostrom, to maryjne życie, głębokie i skromne, które mogłoby otworzyć ich serca na Chrystusa?

Joanna Francuska kładzie nacisk na miłość siostrzaną, która powinna królować w samym sercu naszych klasztorów. Wie, że poprzez codzienne trudności objawi się w sposób autentyczny stałość naszej miłości do Boga: „Niech ustanawiają pokój między sobą, godząc te, które będą w sporze, wybaczając wszystkim … Niech zawsze przebaczają innym ich winy … Niech same nie przypatrują się błędom innych, lecz swoje własne błędy mają przed oczyma” (Reguła, rozdz. IX).

To nie jest łatwe… ale pozostaje prawdziwe; jeśli tylko miłość siostrzana czyni odważne i ciągłe wysiłki, króluje w naszych wspólnotach, sama rozprzestrzeni się na zewnątrz promieniami łaski, pokoju i radości. To kolejna konsekwencja duchowości ucieleśnionej przez Joannę Francuską, którą nam wszystkim poleca.

Na początku tego samego IX rozdziału reguły znajdują się wersy, które mogą sugerować wprost działalność bardziej zewnętrzną: „Naśladując Najświętszą Dziewicę i za jej przykładem, [niech] siostry, by podobać się Chrystusowi … spełniają dzieła miłosierdzia wobec ciał i dusz…” Ten tekst został wspomniany w chwili rewizji naszych konstytucji jako dyskretna zachęta do otwarcia się, którym, biorąc pod uwagę współczesne uwarunkowania, staramy się teraz żyć.

Duchowość św. Joanny Francuskiej ożywia zakon anuncjatek od blisko pięciu wieków, ponieważ jest ona życiem, życiem Ewangelii ucieleśnionej tak, jak ją ucieleśniła Maryja. Pozostaje ona atrakcyjna i pełna dynamizmu, dlatego że Duch Święty, który zainspirował św. Joannę, kontynuuje Swoje dzieło.

Tak jak młodzi, którzy przychodzą do nas, przyglądają się nam i pytają nas, tak samo czynią osoby i różne grupy, które przyjmujemy, sąsiedzi klasztoru i wszyscy ci wierni przyjaciele, którzy oczekują pomocy siostrzanej modlitwy.

Co mówią? Otóż to: „Oczywiście, wasze życie pozostaje dla nas tajemnicą, ale to, co nas uderza, to atmosfera pokoju i radości waszego klasztoru; jaki jest jej sekret?” Jak odpowiedzieć na to pytanie? To stwierdzenie bowiem jest faktem i bez wątpienia objawem tego, czego chciała nasza Założycielka.

Spojrzenie na Maryję

jlign
Wnętrze kaplicy w kościele w Lignières z figurą św. Joanny. To w tym miejscu Joanna we wczesnym dzieciństwie otrzymała natchnienie, że przed śmiercią założy zakon poświęcony czci Matki Bożej.

Wnętrze kaplicy w kościele w Lignières z figurą św. Joanny. To w tym miejscu Joanna we wczesnym dzieciństwie otrzymała natchnienie, że przed śmiercią założy zakon poświęcony czci Matki Bożej.

Św. Joanna została pouczona przez cudowną pedagogię Ducha Świętego. Jej reguła nie jest zbiorem przepisów – to unikat w historii zakonów. Na początku każdego z dziesięciu rozdziałów przytoczona jest jedna określona cnota Maryi, połączona ze świadectwem ewangelicznym, co Ona pomyślała, powiedziała lub zrobiła zainspirowana przez tę cnotę.  Nam praktycznie chodzi o pobudzenie do nadprzyrodzoności, do otwarcia nas na miłość i do reagowania pod wpływem łaski w konkretnych sytuacjach: w myślach, słowach i czynach, praktykując cnoty Maryi.

Nie można oddzielać działania łaski i naszego osobistego wysiłku, ponieważ potrzeba ich obu.  Stopniowo realizuje się więc w nas to, co w pełni istniało w Maryi: elastyczność i swoboda miłości względem wszystkich rzeczy i codziennych wydarzeń.

Chodzi o wspólną dla wszystkich sióstr pokonywaną drogę, która jednak może przybierać odmienne formy, zawierać różne przeszkody lub stopnie rozwoju, zgodnie z indywidualnymi cechami każdej z nas. Naśladowaniem Maryi może być spojrzenie, zbliżenie, udział, bliskość życia, zgodność, utożsamienie się…

Innymi słowy: przez kontemplację życia Maryi uczestniczymy wewnętrznie w Jej życiu i rozwijamy w każdej z nas wolę miłości, która ćwiczy się aktywnie przez cały dzień i rozwija się w głębokim pokoju i głębokiej radości. Czyż sama św. Joanna nie wyraziła tego pragnienia: „Niech siostry służą Chrystusowi i Jego Matce w radości i pokoju”, oto sekret paschalnego misterium „śmierci i zmartwychwstania”, które oczyszcza i wyzwala.

Spojrzenie na Joannę

Kiedy św. Joanna w swoich Statutach pisze: „Niech siostry żyją życiem Maryi”, to sama już wypróbowała w swoim osobistym życiu to, co proponowała. Powiadomiona w wieku siedmiu lat, że założy zakon na cześć Maryi, Joanna będzie czekać trzydzieści lat na opatrznościową godzinę, zadowalając się życiem, jakie przypadło jej w udziale, czyli losem żony i kobiety wyszydzonej, ale silnej, dzielnej, pogodnej, czyniącej miłosierdzie. Milczenie Joanny łączy tajemnica milczenia Maryi, milczenia gorliwego, które następuje po Ecce Ancilla Domini, milczenia bezwarunkowego zaufania Słowu Boga, milczenia, które nam poleca i które w naszych klasztorach staje się naszym milczeniem.

Powołanie Anuncjatki

icoann
Ikona Zwiastowania.

Przyglądając się Maryi i św. Joannie, żyjąc ich życiem, chcemy realizować nasze powołanie anuncjackie. Naszym zadaniem dziś jako mniszek, jest przede wszystkim kontemplacja i dążenie do naszego ideału poprzez modlitwę, pracę, i życie wspólnotowe oraz praktykę cnót maryjnych i rad sformułowanych przez św. Joannę.

  1. nasze życie modlitwy, w sensie ścisłym, obejmuje blisko pięć godzin. „Niech to będzie waszą mądrością, to mądrość nad mądrościami, umieć chwalić Boga”, mówiła św. Joanna. Tych kilka słów doskonale wyraża wartość, którą ona przywiązywała do wysławiania Boga – pierwszego zadania swoich mniszek.

Jednakowa wartość jest przywiązana do rozmyślania w milczeniu, które ma swój określony czas, ale które, aby było autentyczne, powinno rozciągnąć się na cały dzień. „Jeśli one [siostry] zachowują te dwie rzeczy [Liturgię Godzin i rozmyślanie], Pan zachowa je i zachowa ich zakon aż do końca świata.”

  1. w pracy: „Niech siostry utrzymują się z pracy swoich rąk.”

Jest oczywiste, że dziś praca w klasztorach jest całkiem inna niż w czasach św. Joanny. Dla zachowania równowagi między modlitwą i pracą jest niezbędna wielka czujność. Co dzień trzeba brać odpowiedzialność za zlecone nam prace zarobkowe i za związane z terminami prac napięcia.

Poza zwykłymi pracami i pozostałymi obowiązkami, nasza dyspozycyjność jest często wykorzystana według próśb i potrzeb chwili. Czyniąc to wszystko staramy się trwać wiernie w naszym powołaniu i jak Maryja żyć w miłości.

W duchu Nawiedzenia i pragnieniu odpowiedzi na zaproszenie św. Joanny („Siostry powinny pełnić dobre dzieła w Kościele i w zakonie”) podjęłyśmy kilka inicjatyw takich jak: udzielanie gościny grupom modlitewnym oraz grupom dzieci i młodych dziewcząt.

  1. w życiu wspólnotowym: św. Joanna w trzecim punkcie swoich Statutów nalegała na duchową miłość: „Moje najdroższe siostry, miłujcie się wzajemnie, abyście miały jedno serce i jedną duszę, wówczas zamieszka w was Duch Święty”.

Autentyzm serca, słów i działania jest pożądana tak samo, jak duch pokoju i miłosierdzia. Kiedy to konieczne, zabiegi o pojednanie i zadośćuczynienie dają nam siłę i nowy impuls.

My wszystkie mamy pragnienie nawrócenia we wspólnym poszukiwaniu wierności.  Zjednoczenie na kapitule ułatwia dialog w lojalności i wzajemnym szacunku i daje pogłębioną i określoną według okoliczności naszego życia refleksję. Jakże nie wspomnieć tu cennego dziedzictwa św. Joanny, jej pragnienia doskonałej miłości, którą nazywała, za św. Pawłem węzłem, ale „węzłem potrójnym” jak mówiła: „miłość matki do sióstr; sióstr do matki; sióstr między sobą.”

Samotność i życie wspólnotowe

pgm
Obraz z XVII w. symbolicznie wyrażający główne rysy charyzmatu anuncjatek: kult Eucharystii i Męki Pańskiej oraz nabożeństwo do NMP w tajemnicy Jej Zwiastowania. Klasztor anuncjatek w Thiais.

Jaka więc będzie, na wzór Maryi, samotność anuncjatki? Mniej będzie chodziło o usunięcie się fizyczne, niż o wielką, wewnętrzną uwagę na Ducha Świętego.  Przede wszystkim będzie chodziło o stałą zażyłość z Chrystusem, zażyłość, którą św. Joanna streściła w jednym zdaniu: „W samym Jezusie niech szukają swego upodobania i pocieszenia.” Jakaż radykalna samotność, a jednak żywa i radosna! Radykalna, bo urzeczywistnia się w codziennym życiu przez stałe wpatrywanie się w Chrystusa w cierpliwości, milczeniu oraz niesieniu pomocy,  za przykładem Tej, „która wszystkie te sprawy zachowywała i rozważała w swoim sercu„. Samotność owa jest więc ascezą odważną i oczyszczającą, bezustannie odnawiającą się w wierze.

Żywa i radosna, ta prawdziwa samotność ożywiana przez Chrystusa, jest źródłem uniesienia i wzajemnego zrozumienia. Tak samo żywa i radosna jak Maryja wyruszająca z pośpiechem do swojej kuzynki Elżbiety, aby jej służyć.

Wszystko to w duchu pokoju. „Niech troszczą się o zachowanie pokoju między sobą, niech zawsze przebaczają drugim ich winy, wybaczając je wszystkie i stając się zawsze obrońcami pokoju” (Reguła, rozdz. IX).

Czyż nie tak, czyniąc z naszych klasztorów ogniska pokoju i siostrzanej miłości,  dopiero wtedy będziemy mogły dyskretnie promieniować życiem Maryi w sercu Kościoła i świata?

Scroll to Top