
W niedzielę 16 lutego w naszym kościele świętowałyśmy Uroczystość św. Joanny oraz 25-lecie ślubów zakonnych naszej Siostry Marii Leticji. Uroczystej Mszy św. przewodniczył ksiądz biskup Krzysztof Wętkowski przy asyście księży Marianów: ks. Eugeniusza Zarzecznego, ks. Adama Stankiewicza i ks. Romana Frąckowiaka.
Podczas Mszy św. Siostra Maria Leticja odnowiła swoje śluby zakonne na ręce Matki Służebnicy – Siostry Marii od Błogosławieństw ovm, a Matka Służebnica na koniec uroczystości podziękowała w imieniu Sióstr i zaprosiła wszystkich na poczęstunek na furtę klasztorną.
Oto niemalże cała homilia ks. biskupa: „Droga Siostro Jubilatko Mario Leticjo, drogie siostry, drodzy bracia i siostry uczestnicy tej Liturgii, która jest uroczystością ku czci św. Joanny Francuskiej i zarazem przeżywaniem jubileuszu siostry Marii Leticji. Tak jak zawsze gdy stajemy wobec jakiegoś wydarzenia tak i tego dzisiejszego pomocą dla nas jest Słowo Boże które usłyszeliśmy w ten sposób abyśmy mogli wynieść dla siebie przede wszystkim, to co dzisiaj w tym konkretnym momencie naszego życia Pan do nas mówi słowami, które doskonale znamy. (Ewangelia Mt. 5, 1-16)
Zaczniemy od drugiego czytania – Listu św. Pawła do Kolosan (Kol. 3, 12-17), które ukazuje praktyczne zasady życia chrześcijańskiego. O tym mówi św. Paweł Apostoł, w jaki sposób mamy żyć, jako ci, którzy są wybrańcami bożymi, świętymi i umiłowanymi. A więc mamy być pełni miłosierdzia, dobroci, pokory, cichości, cierpliwości, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem. To są słowa do zastosowania praktycznego w życiu. Ważne jest abyśmy mieli świadomość w jakiej kolejności powinny być one stosowane. One także najpierw dotyczą mnie, później dotyczą wspólnoty, w której żyję. Czy to wspólnota zakonna, kapłańska czy rodzinna czy zawodowa i na końcu są do zastosowania względem wszystkich pozostałych ludzi.
Natomiast Ewangelia i słowa Jezusa o błogosławieństwach odnoszą się do przemiany wewnętrznej człowieka. Taka jest droga chrześcijańskiego życia i nawrócenia. Chrystus Pan pragnie przemiany wewnętrznej człowieka, a nie zmiany na pokaż czy tylko dla Niego. Ta Ewangelia nie jest wybrana przypadkowo, skoro jesteśmy w świątyni poświęconej 10 cnotom ewangelicznym Maryi.
Zastanowimy się przynajmniej nad dwoma cnotami i zarazem nad elementami błogosławieństw, o których mówi Chrystus – ubóstwo i czystość. „Błogosławieni ubodzy w duchu”, co to znaczy to ubóstwo, co znaczy że w spólnota wierzących jest wspólnotą ubogich w duchu. Tutaj należy często prostować naleciałości, które są w przekonaniu codziennym ludzi, którzy uważają, że to znaczy, że należy nic nie mieć. Jest to też pewna naleciałość mentalności komunistycznej, która zwalczała własność prywatną i wolność. Spróbujmy sobie to wyjaśnić sięgając do źródła, do Ewangelii i do samego Chrystusa. Wiemy jak się urodził i jak żył, wiemy, że Józef był rzemieślnikiem, a tradycja przekazuje, że Pan Jezus przejął umiejętności rzemieślnicze i też był rzemieślnikiem. Nie należał on zatem do ludzi ubogich, dlatego, że miał swój własny warsztat, nie musiał najmować się do pracy u innych. Dalej, Ewangelie nam mówią, że bardzo chętnie przyjmował zaproszenia na uroczystości, na spotkania, posiłki do ludzi bogatych, majętnych, znaczących w środowisku, często wywołując tym oburzenia i zgorszenie. On oczywiście wyjaśniał dlaczego tam bywał. A więc żył w taki sposób, który dzisiaj trudno nam nazwać jako styl życia ubogi. Co więcej, po Panu Jezusie było wielu świętych, którzy znacznie gorliwiej żyli ubóstwem, pomyślmy o pustelnikach, słupnikach, o św. Janie Chrzcicielu, który widział jak żyje Pan Jezus i posłał do Niego swoich uczniów z pytaniem „czy to jesteś Ty, czy innego mamy oczekiwać?”. A Pan Jezus powiedział mu co widzisz?, chorzy odzyskują zdrowie, widzisz że się nawracają, chromi chodzą, oczekujesz jeszcze wielu znaków?. Nie patrz na to tylko co zewnętrzne. I św. Jan zrozumiał o co chodzi!. Oczywiste jest, że ubóstwo o którym mówi Pan Jezus to jest ubóstwo człowieka, który wszystko powierza Bogu, całkowicie się Mu zawierza. W jakimś sensie możemy powiedzieć, że jest to charyzmat, który człowiek może przyjąć, że jest to droga, którą człowiek może wybrać. Możemy przywołać dwa przykłady z Ewangelii, które nam to pokazują. Pierwsza: kiedy do Pana Jezusa przychodzi młody człowiek, który spełnia wszystkie przykazania i żyje bardzo pięknie i Pan Jezus proponuje mu ten charyzmat ubóstwa. A on na to się nie zdecydował. To nie znaczy, że on był złym człowiekiem, on po prostu w tym momencie nie był zdolny do podjęcia tego charyzmatu, ale to go nie przekreśla.
Drugi przykład: Samarytanin miłosierny ratujący człowieka pobitego, znamy dobrze tę scenę i tutaj bardzo trafną uwagę zwróciła jedna z pań zajmująca się polityką, i ona powiedziała, że ten Samarytanin musiał coś mieć żeby dać. On pomógł, zapłacił, i zobowiązał się zapłacić resztę. To jest więc najlepiej rozumiana postawa ubogiego w duchu, który rozumie, że wszystko zależy od Pana i jest gotowy zostawić wiele, aby mieć niewiele, albo mało i zdecydować się tylko na o co Pan Bóg mu da. Tak może być na przykład u zakonnicy, która zostawia piękny Paryż i wybiera Grąblin.
Druga myśl odnosi się do czystości serca. Nie jest to moment odniesienia się do czystości cielesnej albo seksualnej. Tutaj chodzi o czystość serca, która ma towarzyszyć innym cnotom. Przeciwieństwem tej czystości jest hipokryzja. Chodzi o to aby nie czynić niczego na pokaz, tylko dla samego Pana. Tak jak przy ubóstwie ważna jest motywacja, tak przy czystości serca ważna jest intencja. Dlaczego to robię?
Pomocą do zrozumienia tego jest też nasza codzienna modlitwa – niech się święci imię Twoje, niech przyjdzie królestwo Twoje, niech będzie wola Twoja.
…..Wypada odnieść się do waszej założycielki, kobiety odrzuconej, wykorzystanej politycznie do małżeństwa a później do jego anulowania. Bardzo trudne było jej życie. Długie są dzieje waszego zakonu, prześladowania i mordy waszej wspólnoty we Francji, zmienne losy licznych powołań z prześladowaniami. Jest także bardzo czytelny związek między siostrami i wspólnotą Księży Marianów……
Droga Siostro Jubilatko, to co dotyczy przeszłości to w dniu jubileuszu jest przede wszystkim wdzięcznością Bogu i wszystkim ludziom. To co dotyczy teraźniejszości – ona musi być przeżywana z pasją, musi być pasja w życiu, bo tylko wtedy możemy ją pięknie przeżyć – takiej pasji życia w różnych wymiarach we wspólnocie zakonnej siostrze życzymy. I wreszcie przyszłość, w szczególnym roku Nadziei, na to że ta droga naszego życia dla Chrystusa poprzez naśladowanie Maryi, jej cnót ewangelicznych, będzie drogą która nie tylko będzie dla nas osobiście drogą ciągłego rozwoju i pogłębiania życia duchowego, ale także poprzez ten rozwój będzie umocnieniem dla wszystkich innych który tutaj przychodzą aby się z Wami modlić, powierzać Wam swoje intencje…Za te modlitwy bardzo Wam siostrom dziękujemy. Życzymy Siostrze jubilatce nadziei nie tylko na życie doczesne, ale na życie wieczne również, na tę radość która jest przed nami i oby siostra przeżyła to spotkanie z wiecznością w odpowiednim momencie.
Dla nas wszystkich ta uroczystość jest wezwaniem do tego abyśmy chcieli przyjmować, iść tą drogą o której mówi dzisiaj Chrystus, drogą błogosławieństw. Najważniejsze abyśmy chcieli chcieć w ogóle, abyśmy na tej drodze byli i szli w miarę naszych możliwości.”…
Bardzo dziękujemy za liczne przybycie, za wspólną modlitwę i za radosne spotkania na furcie.!!!
Siostra Jubilatka została przez Gości zasypana kwiatami i upominkami. Jest za te gesty dobroci bardzo wdzięczna.