Maryjna Droga Dziesięciu Upodobań -1. Czystość

Abyśmy byli, jak Maryja, radością Boga, św. Joanna proponuje nam podążanie ewangeliczną drogą dziesięciu upodobań.
Rozważając fragmenty Ewangelii, mówiące o Maryi, św. Joanna przy pomocy o. Gabriela Marii, wyodrębniła dziesięć postaw, przez które Maryja podobała się Panu w myślach, słowach i czynach. Te dziesięć postaw ewangelicznych Najświętszej Dziewicy, nazwała Joanna „Dziesięcioma Upodobaniami”. Są to: czystość, roztropność, pokora, wiara, uwielbienie, posłuszeństwo, ubóstwo, cierpliwość, miłosierdzie i boleść (współcierpienie). Są one owocami Ducha Świętego, które powoli dojrzewały w sercu Maryi. Tenże Duch pragnie, aby wzrastały one również w sercach tych wszystkich, którzy otwierają się na Jego obecność.

Postawy te pozwalają nam konkretnie wyrazić naszą miłość do Boga, do naszych braci i sióstr; na różne sposoby sprawiać Bogu radość, z całą delikatnością miłości i bezinteresownością.

Tych „dziesięciu upodobań”, którym będziemy się przyglądać, św. Joanna nie daje nam po to, abyśmy rozmyślali nad nimi w sposób abstrakcyjny. Ona zaprasza nas do patrzenia na Maryję, kontemplowania Dziewicy czystej, roztropnej, pokornej… abyśmy coraz bardziej nasiąkały zaletami Jej serca.

1.CZYSTOŚĆ, by być całkowicie dla Boga.
„Raduj się, pełna łaski, Pan z Tobą” ( Łk 1, 28)
„Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” (Łk 1.34)
W chwili zwiastowania Anioł zaprasza Maryję do radości, do radości ze szczególnego zjednoczenia z Trójcą Świętą. Bóg Ojciec potrzebuje Jej do wypełnienia swojego planu miłości: posłania na Ziemię swojego Syna , Jezusa. Maryja odkrywa, jak bardzo została umiłowana i obdarowana.

Gdy Anioł oznajmia Jej, że mocą Ducha Świętego pocznie i porodzi Syna Bożego, otwiera się na Ducha z całkowitym zaufaniem. Nie ma w Niej ani cienia sprzeciwu czy wątpliwości. Ona jest cała dla Boga. Oddaje całą siebie na służbę Trójcy Świętej, dla wypełnienia Bożego planu: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego„ (Łk 1,38).

Słowo „czystość”, wywołuje w nas takie skojarzenia ,jak: bez plamy, bez skazy, niewinność, albo „ nie mieć sobie nic do zarzucenia”, jak się wyraził brat Leon do św. Franciszka, kontemplując ze smutkiem bulgotanie strumienia pomiędzy skałami.
-„Ach! Gdybyśmy mogli posiadać choć odrobinę tej czystości, znaleźlibyśmy szaloną i skrzydlatą radość naszej siostry wody i jej niepokonanego źródła!
– Ach! Bracie Leonie, wierz mi – odrzekł Franciszek – nie zajmuj się nadto czystością swej duszy. Zwróć swe spojrzenie ku Bogu. Podziwiaj Go. Rozraduj się tym, jaki jest On, sama Świętość. Składaj Mu dziękczynienie za Niego samego. To oznacza właśnie, braciszku, mieć czyste serce.
– Bóg jednakże, wzywa do wysiłku i wierności – zauważył Leon.
-Tak, bez wątpienia – odpowiedział Franciszek. – Lecz ta świętość nie jest spełnieniem samego siebie, ani pełnią udzielaną sobie. Przede wszystkim jest zaakceptowaną pustką, wypełnianą przez Boga, w której otwieramy się na Jego pełnię”
Rozmyślajmy o Bożej Miłości , radujmy się, że Bóg jest Bogiem. Dziękujmy Mu za Jego wielkie Miłosierdzie, tę miłość, którą Duch Pański rozlewa w naszych sercach. Bo to oznacza – mieć czyste serce.

 

Scroll to Top