Pierwsza cnota ewangeliczna Maryi

CZYSTOŚĆ

 „O cnocie CZYSTOŚCI Maryi Dziewicy, pośród jej cnót wspominanej w Ewangelii na pierwszym miejscu, a którą siostry powinny posiadać i według niej Dziewicę w trojaki sposób naśladować. (…)

Siostry, na wzór i dla naśladowania Dziewicy, aby podobać się Chrystusowi, swojemu Oblubieńcowi, niechaj pospołu z wieczystą klauzurą ślubują wieczystą czystość, a prawdziwego Józefa, to znaczy Jezusa, przyjmą za swojego Oblubieńca w wieczystej czystości. I niechaj nie szukają żadnej próżności ani też nie wypowiadają czy słuchają słów próżnej miłości, lecz niechaj starają się żyć w zażyłości z samym tylko Jezusem, swoim Oblubieńcem.

O jak słodko i radośnie będzie umierać ta siostra, która w swoim życiu nie miała innego ukochanego poza Jezusem!

Ażeby zaś doskonalej posiąść cnotę czystości, siostry niechaj unikają próżnowania,  niewstrzemięźliwości w jedzeniu, podejrzanego towarzystwa i rozmów, zdobienia twarzy i ciała, śpiewu, aby ludziom się przypodobać, ale starają usilnie podobać samemu tylko swojemu Oblubieńcowi, który cały jest pełen powabu, godzien miłości i piękniejszy od wszystkich. O, jak wielu zgubiły próżnowanie i niewstrzemięźliwość w jedzeniu! Jak wiele dusz zniszczyły i doprowadziły do potępienia podejrzane towarzystwo, spoufalanie się, listy i podarunki! O, jak wiele sumień (malowana) twarz i śpiew doprowadziły do złego! Szczęśliwa ta siostra, która sercem i ustami rzec może: Jezus moja miłość, Jezus mój Oblubieniec, Jezus mój Bóg i wszystko!”

Zgodnie z perspektywą Założycieli naszego Zakonu, cnota czystości jest przede wszystkim ukierunkowaniem serca na Boga, wewnętrzną intymnością z Chrystusem, na wzór Dziewicy Maryi.

Przede wszystkim mamy uczyć się od Maryi, patrząc na Nią szczególnie w scenie Zwiastowania, aby „nakierować i zastosować” wszystkie nasze zdolności, emocjonalne i racjonalne, aby „podobać się Bogu”, dążyć do tego, by nasze życie było dostosowane do tego, czego Bóg chce dla naszego szczęścia, dostosowane do Jego Miłości, do Jego życia poprzez życie Dekalogiem i podwójnym Przykazaniem miłości Boga i bliźniego. Jest to droga do Szczęścia, droga do Życia. Dlatego wybierajcie życie, mówi nam Bóg w Księdze Powtórzonego Prawa! (Pwt 30:15-19) Czasownik „nakierować” jest tutaj ważny, ponieważ implikuje i zakłada ścieżkę. Jesteśmy w drodze,  mamy konkretny cel; idziemy śladami Chrystusa, jak Dziewica Maryja, pierwszy uczeń Jezusa. A to przywiązanie do Chrystusa jest widziane z perspektywy miłości małżeńskiej: podobać się Chrystusowi, mówi nasza Reguła, jak podobają się sobie małżonkowie.

Święta Joanna i błogosławiony ojciec Gabriel-Maria kładą nacisk na miłość i serce. Ponieważ intymność z Chrystusem nie jest przede wszystkim dziełem rozumu — chociaż z pewnością też! — ale dotyka prawdziwego życia, które przeżywa się w radości, smutku, bólu i zmartwieniach, nadziejach i szczęściu, które przeżywa się w codziennym doświadczeniu. A relacja z Chrystusem, codzienny kontakt  z Nim, łączy nas z Jego uczuciami, Jego doświadczeniem, słowem przyobleka nas w Chrystusa. Jak mówi św. Paweł „Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, aby zaspokoić pożądliwości” (Rz 13,14). Tę drogę do komunii z Chrystusem pokazuje nam Maryja.

Bo „Maryja była taka, że Jej życie mogłoby być wzorem dla wszystkich”, pisze św. Ambroży. I naśladować Jej czystość, to znaczy naśladować całe Jej życie, ponieważ jest to życie przejrzyste dla Boga, które ukazuje czym naprawdę jest życie według myśli Boga, życie, w którym łączą się wszystkie cnoty. Maryja jest wzorem każdego życia chrześcijańskiego: „Rozważ czystość Maryi, jako prawdziwy wzór: pozwól, aby w Niej ukazało ci się piękno czystości i prawda każdej cnoty; to od Niej powinieneś się nauczyć, co powinieneś poprawić, co powinieneś zachować, co powinieneś ukształtować”.

Na początku pierwszego rozdziału Reguły, o cnocie czystości, Joanna i ojciec Gabriel-Maria zaczynają od przedstawienia nam przykładu Maryi w praktykowaniu cnoty czystości i, aby to zrobić, każą nam rozważyć pytanie Maryi do anioła, po usłyszeniu jego propozycji: „Jakże się to stanie, skoro jestem dziewicą?” To pytanie, które Maryja zadaje aniołowi w chwili, gdy przynosi jej niewiarygodną zapowiedź jej macierzyństwa, jest znakiem, że Maryja już powiedziała „tak”. „Jakże się to stanie, skoro jestem dziewicą?” Rzeczywiście, te słowa Dziewicy wskazują nie na wątpliwość, ale na bardzo konkretną troskę: „jak?”. Jeśli Zachariasz, słysząc, jak boski posłaniec ogłasza rychłe narodziny Jana Chrzciciela, prosi o znak: „Po czym to poznam? Bo ja jestem stary, a moja żona jest w podeszłym wieku” (Łk 1,18), Maryja ze swej strony wierzy. Rzeczywiście, użycie czasownika „stać się” w czasie przyszłym wskazuje, że Maryja już przyjęła propozycję anioła. Nie prosi o znak, nie neguje swojej wiary, nie wątpi, że to się stanie, ale pyta, „jak?”. Zauważa trudność, a nawet sprzeczność, ponieważ przesłanie jest sprzeczne z tym, czego doświadcza, uderzając w samo sedno jej istnienia, przytłaczając ją niejako.

Jednakże jest Ona w pełni zaangażowana, otwarta, gościnna i nie ma wątpliwości, które pozbawiają Zachariasza mowy. I ta Jej otwartość serca, ta akceptacja rzeczy Bożych przez wiarę, wybucha w Magnificat. Uderzające jest to, że Elżbieta nie beatyfikuje czystości Maryi, ale jej wiarę: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła”. W tajemnicy Bóg jest świadkiem wiary Maryi! A Maryja otrzymuje dar Boży w sobie: Chrystusa. Każąc nam rozważać ten ewangeliczny epizod na samym początku podążania drogą dziesięciu cnót, nasi Założyciele natychmiast umieszczają nas na poziomie serca i przyjęcia daru Bożego w nas — jednym słowem, na poziomie wiary.

Życie cnotą czystości oznacza zatem, idąc za przykładem Maryi, wierzyć w dar Boży i przyjmować Chrystusa do swojego domu, to znaczy przyjmować Go do swojego życia, witać Go, otwierać swoje serce na Niego, wystawiać swoje życie na Jego wpływ poprzez medytację nad Jego Słowem, poprzez modlitwę i kontemplację Jego tajemnic, i poprzez przyjmowanie Jego sakramentów. Jest to życie otwarte na życie Jezusa w nas, życie Jezusa, który w tajemnicy mojego istnienia, pracuje nad moim życiem, konstruuje je, przekształca niewidzialnie, a Jego życie staje się tak bardzo moje, że staje się mi znajome. Ta intymna znajomość z Chrystusem otwiera we mnie nowy sposób widzenia życia, przeżywania go, już nie w sposób zamknięty na moim „ja”, skupiony wyłącznie na trosce o siebie, ale na Nim i tym, czego On pragnie dla mojego prawdziwego szczęścia.

Oczywiście, że trzeba dbać o siebie. Ale ta troska może stać się przytłaczająca. Od samego początku nasza Reguła punktuje odchylenia, które mogą wynikać z troski wyłącznie o siebie, jak: bezczynność, nadużywanie pokarmów, nieczyste relacje międzyludzkie, chęć wyróżnienia się — jednym słowem, kult samego siebie, wyłączna troska o siebie, to wycofane, a zatem niespełnione życie. Stąd ta rada: unikaj wszystkich „rzeczy próżnych”. W miejsce wyłącznej troski o siebie nasz Reguła proponuje troskę o Niego, to znaczy o Chrystusa. I to jest błogosławieństwo: „Błogosławiona siostra, która może powiedzieć… Jezus, mój Bóg i moje wszystko!”

Ta troska o Chrystusa, to życie wewnętrzne „w sobie”, to znaczy modlitwa, troska o klimat milczenia. Ale to wymaga kontrolowania swoich pragnień, unikania troski o pozory i utrzymywania właściwych relacji z bliźnimi. Troska o Chrystusa to dystansowanie się od wszystkiego, co mogłoby Mu się nie podobać.

Jeśli wyłączna troska o siebie, jak właśnie zdefiniowano, odcina nas od relacji z Chrystusem, to znaczy odcina nas od prawdziwego życia, sprawiając, że zapominamy o naszym prawdziwym stanie, jakim jest bycie synem lub córką Boga i przez umiłowanego Syna, nie tylko z powodu chrztu, ale dlatego, że wszyscy jesteśmy po prostu osobą, stworzoną na obraz i podobieństwo Boga, to ta wyłączna troska o siebie również odcina nas, tym samym, od innych i zaciera relacje, jakie możemy mieć ze wszystkimi stworzeniami, ze stworzonymi rzeczami. Otwarcie się na Chrystusa jest zatem wejściem na nowo w Przymierze Boga, jest także wejściem do rodziny, w nowe pokrewieństwo, które czyni nas wszystkich synami Boga, a zatem braćmi i siostrami w wierze. Dlatego możemy powiedzieć, że braterska miłość jest próbą naszej zażyłości z Bogiem, z Chrystusem. Tak często mówiła Matka Marie de Saint-François (1911-2005), zakonnica z klasztoru Anuncjatek w Thiais: „Dowodem, że jesteśmy w zażyłości z Chrystusem jest nasz wysiłek czułości i miłosierdzia wobec innych”.

Życie cnotą czystości oznacza życie, zawsze w perspektywie Zwiastowania, w preferencyjnej, pełnej miłości relacji z Chrystusem; wymaga to zaangażowania woli, to znaczy serca, odwagi, w podejmowaniu decyzji o życie w czystości poprzez wykonywanie małych, nieskończenie małych aktów miłości. Na przykład w chwili walki, pokusy, aby okazać Bogu odrobinę miłości, trzeba zobowiązać się do małego wyrzeczenia. Nasza Reguła proponuje w tym względzie nie walkę z pokusą, ale ucieczkę od niej, odwrócenie się od przedmiotu pokusy, dystansowanie się. „Niech siostry uciekają od bezczynności, ekscesów przy stole itd.” A sposobem na odwrócenie się jest dokonanie czynu przeciwnego przedmiotowi pokusy, jednym słowem, złożenie małej ofiary, a… ofiara po łacinie oznacza „zrobienie czegoś świętego!” To znaczy aktu zarezerwowanego dla Boga.

Mówiąc nadal o poświęceniu się uprzywilejowanej relacji z Chrystusem, Reguła mówi również o szukaniu tylko tego, co może podobać się Chrystusowi: „Niech szukają i starają się podobać tylko swojemu Oblubieńcowi -Chrystusowi, który jest najbardziej pożądany, najbardziej godny miłości i najpiękniejszy ze wszystkich Oblubieńców.” Te dwa czasowniki — szukać, badać siebie — są pełne konkretnej nauki: szukać, to znaczy wyruszyć na poszukiwanie, podjąć środki, pracować nad sobą; badanie siebie ma dwa znaczenia. Pierwsze: uczynić siebie przedmiotem badań, to znaczy zbadać w sercu, czy moje życie podoba się Bogu; drugie znaczenie wprawia w ruch wolność i wolę, aby praktykować chodzenie w dobroci, aby się do tego przyłożyć. Tak więc otwarcie serca na Chrystusa jest przede wszystkim kwestią życia, a nie czystego rozumu, chociaż ten ostatni z pewnością jest zaangażowany! Życie wiary jest przede wszystkim czynem, chociaż jest również refleksją! Oba są konieczne, ale nasi Założyciele, w tradycji mistrzów franciszkańskich, kładą nacisk na czyn.

Na zakończenie oddajmy głos świętemu Franciszkowi, który mówi o czystym sercu: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Ci, którzy naprawdę mają czyste serce, to ci, którzy gardzą dobrami ziemskimi (czyli patrzą na nie z góry, z punktu widzenia Boga, według jednego ze znaczeń tego czasownika w czasach Franciszka), szukają dóbr niebieskich i w ten sposób oczyszczeni ze wszelkiego przywiązania duszy i serca, nigdy nie przestają wielbić i nie widzą niczego innego niż Pana Boga, żywego i prawdziwego.” (Napomnienie 16). Dla Franciszka czystość serca jest przede wszystkim sercem które zwraca się ku Bogu, serce, które patrzy na dobra ziemi z perspektywy Boga, odsuwając się od dóbr i ludzi, widząc je według Boga i w Jego świetle. Nie grzeszymy w naszych czynach, ani w naszym sercu, w naszym umyśle, ani w naszych słowach, gdy nasze serce jest zwrócone ku Bogu. Życie pod czujnym i troskliwym wejrzeniem Boga i Maryi, nadaje sens naszemu życiu.

„Kochaj Boga i rób, co chcesz”, mówi św. Augustyn, „bo wtedy jesteś bezpieczny”. To jest prawdziwa czystość!. Spojrzenie na Boga, na Dziewicę, pozwala nam na właściwe traktowanie stworzonych rzeczy, wszystkich stworzeń, zgodnie z ich właściwym miejscem w całym Stworzeniu. Jednym słowem: „Czystość polega jedynie na tym, aby nieustannie patrzeć na Boga i podporządkować Mu całe swoje życie.”.  (św. Augustyn).

Czyż czystość nie jest wreszcie „wyrazem serca, które zna piękno i cenę miłości Boga”? Tych kilka słów Benedykt XVI skierował do osób konsekrowanych 11 grudnia 2005 r. Ale ostatecznie mogą one dotyczyć każdego chrześcijanina. Rzeczywiście, w obliczu kultury Zachodu naznaczonej relatywizmem moralnym i indywidualizmem, „które prowadzą ludzi do bycia jedyną normą dla siebie”, chrześcijanie, zgodnie ze swoim stanem życia, z pewnością muszą żyć tą cnotą czystości „jako wyrazem serca, które zna piękno i cenę miłości Boga”.

Artykuł w j. franc. : https://www.annonciade.info/2013/04/la-purete-ou-louverture-de-coeur-a-dieu/

Przewijanie do góry