W lutym tego roku, miałyśmy w naszym klasztorze okazję przeżywać prawdziwą radość z pierwszych odwiedzin naszego kraju przez naszą siostrę z Francji – Soeur Marie Odile.
Nasza siostra w zeszłym roku obchodziła swój jubileusz 50 lat życia zakonnego. I z tej okazji właśnie spełniło się jej marzenie wyjazdu do Polski. Pierwsza w życiu podróż samolotem do wymarzonego kraju! Długo czekała, ale było warto. Dlaczego to było takie ważne? Ponieważ w historii rodzinnej naszej siostry pojawiła się pewna Polka, która została jej prababcią, żoną pradziadka – wdowca z piątką dzieci. Prababcia nazywała się Jadwiga i bardzo silnie i pięknie zaznaczyła swoją obecność w tej rodzinie. Do dzisiaj jest wspominana ze wzruszeniem. Pochodziła ona z miejscowości Buk, czyli w regionie naszego województwa, co tym bardziej ucieszyło naszą siostrę. Siostra Maria Odile podzieliła się z nami historią rodzinną, a także historią swojego powołania. To był też czas na renowację duszy i tak nasza siostra umiłowała sobie nasze oratorium, gdzie spędzała długie godziny. Pan Bóg dodał jeszcze swoje niespodzianki dla siostry, jak na przykład jednocześnie: śnieg, mróz i piękne słońce, to zupełnie wyjątkowy widok dla Francuski….
Ostatniego wieczoru siostra z wdzięcznością i z drżącym głosem powiedziała:
„Droga Matko i moje siostry, jaka ja jestem szczęśliwa, że mogę być na polskiej ziemi, bo cała moja rodzina była bardzo przywiązana do Polski! A ja mogłam w końcu spacerować po polskiej ziemi. Teraz kiedy poznałam ten klasztor i wszystkie polskie siostry będę z wami w jeszcze większej jedności wraz z Maryją i św. Joanną. To jest bardzo piękny klasztor! Niech światło Maryi zawsze w Was mieszka i słońce Was tak pięknie otula z każdej strony. Dziękuję Matce za tę piękną podróż, bo to dla mnie wielka łaska i okazja do wyśpiewywania Magnificat!!!”
Oczywiście woreczek z polską ziemią, kamyki z Lasu Objawień i polskie krówki poleciały z naszą siostrą do Francji.
A tutaj jest jej małe świadectwo Siostry Marii Odile, co prawda sprzed ośmiu lat, ale radość ducha jest wciąż ta sama i dzisiaj.
świadectwo w języku francuskim
Tłumaczenie z j. francuskiego : „Łaska pierwszej Komunii świętej to łaska spotkania z Jezusem, dla mnie osobiście to była wielka łaska. Mogę dzisiaj szczerze powiedzieć, że ten dzień był najpiękniejszym dniem w moim życiu. Ponieważ przyjęcie Pana Jezusa do mojego serca, spotkanie z Nim to mały cud, który pogłębiał się z czasem…. Wtedy też powiedziałam Jezusowi, że jestem Jego na zawsze. To pragnienie pozostało zawsze w moim sercu. Mogę również dodać, że kiedy chcemy oddać się Bogu, zawsze znajdzie się ktoś na naszej drodze, aby nam w tym dopomóc. A Jezus nauczył mnie wyrzekania się, ufności, miłosierdzia i delikatności. Kiedy należymy do Niego i klękamy z prośbą o łaskę On zawsze przychodzi z pomocą. Miałam wtedy około 7/8 lat, ale świadomie wyraziłam swoje pragnienie. A potem musiałam zostawić moją Normandię, spotykać się z ojcem duchownym, rozeznawać i w końcu przybyłam do Zakonu Sióstr Anuncjatek i od razu wiedziałam, że to tutaj mam zostać. Tutaj jest życie maryjne, a ja bardzo kochałam Maryję. I tak już 42 lata minęło od kiedy jestem Anuncjatką”.