By się dzielić.
Maryja rzekła: „Raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim, bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej” (Łk 1,47-48)
„Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2.7)
Św. Joanna nie zaproponowała nam drogi dziesięciu cnót (upodobań) tylko do abstrakcyjnego rozmyślania. Zaprasza nas ona do kontemplacji Maryi, naprawdę ubogiej, aby nasze myśli, słowa i czyny coraz bardziej przesiąkały duchem Jej bóstwa. Elżbiecie, błogosławiącej Ja za wiarę, Maryja odpowiada: „ Raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim, bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej”. Maryja przyjmuje spojrzenie darmowej miłości Boga na swoją ludzką ograniczoność i małość. Podąża drogą Jezusa, równego Bogu Ojcu, który zgodził się żyć naszym ludzkim życiem, ze wszystkimi ograniczeniami, w całkowitym uzależnieniu od Ojca. Dla Maryi, jakiż kontrast między wielkością jej Syna Jezusa, zapowiedzianego przez Archanioła Gabriela, a materialnym ubóstwem , towarzyszącym Jego narodzeniu! (zob. Łk 2,7). To właśnie ubogi żłób jest znakiem, który ma pomóc pasterzom rozpoznać Dziecię. I jakiż kontrast między pokorną postawą pasterzy i chwałą Bożą, która wokół nich roztacza swe światło!
Po ujrzeniu tego, co im ogłoszono pasterze opowiedzieli, co zostało im objawione o tym Dziecięciu. Maryja ich słucha i z zadziwieniem przyjmuje ich słowa; zachowuje je i rozważa w swym sercu. Odkrywa też, że w swojej miłości, Bóg zaprasza najpierw maluczkich, by przybyli i oddali cześć Jego Synowi.
