W Grąblinie, uroczystość św. Joanny bez jej córek…

Po raz pierwszy obchodziłyśmy uroczystość naszej Założycielki Św. Joanny… nie będąc w kaplicy!

Ta dziwna sytuacja wynikała z faktu, że dwa dni przed ceremonią jedna z sióstr uzyskała pozytywny wynik na Covid 19. Musiałyśmy przestrzegać przepisów nakazujących umieszczenie jej w odizolowanej  części klasztoru, bez kontaktu z nami przez 10 dni. A reszta małej wspólnoty została poddana kwarantannie z tych samych powodów…. I dlatego „nie wolno było nam kontaktować się” z naszymi przyjaciółmi, którzy przybyli, aby uczcić św. Joannę. Dzięki Bogu, udało nam się jeszcze uczestniczyć we Mszy św., byłyśmy ukryte w korytarzu zakrystii… Mimo tych przeciwności  przeżyłyśmy piękną uroczystość. Na szczęście nasi przyjaciele ze Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych w Koninie, tworzący zespół Hortus Dei (Ogród Boży)  – stworzyli oprawę muzyczną całej Mszy dla większej radości wiernych  i ku chwale Bożej.

Podczas  homilii Ks. Bogusław Binda, przełożony Księży Marianów z Lichenia, zaprosił nas do naśladowania świętych, takich jak św. Joanna Francuska. Ich powołanie pokazuje nam, że Ewangelia jest zawsze żywa. Jedyne, co się liczy, to nie szczęśliwe życie, ale aby we wszystkim podobać się Bogu.

Oczywiście, biorąc pod uwagę obowiązujące ograniczenia, nie mogłyśmy jak zwykle spotkać się ze znajomymi po Mszy św., ale członkowie zespołu pozostali w kaplicy jeszcze przez długi czas modląc się śpiewem, poprosili nas, aby mogli nagrać w naszym kościele swoją pierwszą płytę, ponieważ to właśnie tutaj czują najlepszy klimat do modlitwy i śpiewania.

Dzięki zespołowi Hortus Dei wszyscy wierni byli zachęcani do oddawania  chwały Bogu i  do dziękczynienia, co dobrze odpowiada pragnieniu naszej Założycielki, św. Joanny, która kładła nacisk na piękno liturgii „w celu pobudzenia ludu do pobożności”.

Dlatego raz jeszcze dziękujemy Bogu, który prowadzi nas „swoimi drogami”, które nie zawsze są naszymi!

Scroll to Top